Według Bachtina karnawał to czas odwróconego świata – przyzwolenia na szaleństwo i zmiany norm społecznych. W Wenecji więc karnawał trwa cały rok: rzesze turystów odrzucają tanatyczne wizji śmierci miasta. Bo Wenecja wciąż puchnie od turystów biegających pomiędzy obowiązkowym aperolem, selfie pod bazyliką św. Marka i magnesem z lwem chińskiej produkcji. Ten świat ekstremalnej fizyczności, która niesie i unicestwia miasto jednocześnie, znalazł swoją wizję w niezwykłych pracach Beaty Malinowskiej-Petelenz: Dałam się ponieść warstwom kolorów, strojów, wszechobecnych masek. Granice jawy i sny były zatarte, granice miasta – tego gdzie kończy się prawda a wizja dla turysty – również. Malarstwo staje tu w opozycji do szybkiego zwiedzania, zachęca do kontemplacji koloru, architektury miasta i materii, które – w karnawałowym pędzie – stają się opowieścią o mieście, które, nawet jeśli umrze, to z uśmiechem na ustach.
Beata Malinowska-Petelenz – architektka, malarka i ilustratorka, autorka m.in. wystawy Nie jedź do Wenecji (Galeria Trzecie Oko, styczeń 2020), zaprezentuje w krakowskiej Galerii Dymu serię prac pt. Szaleństwu na imię Wenecja. Wernisaż wystawy odbył się 13.05. o g. 19 w Dymie przy ul. Św. Tomasza 13. Inspiracją do nowego cyklu malarskiego w technice mieszanej była wizyta Autorki w Wenecji w ostatnią sobotę karnawału 2024.