Wolno nam trochę więcej

28 czerwca 2023

O wydarzeniach Roku Szymborskiej opowiada Michał Rusinek.  

Grzegorz Słącz: Stulecie urodzin Wisławy Szymborskiej – to brzmi wręcz prowokacyjnie, niemal jak tytuł jej prześmiewczego wiersza.  

Michał Rusinek: Rzeczywiście Szymborska uważała, że obchodzenie zwłaszcza okrągłych jubileuszy to jest „czwartorzędowa cecha płciowa męska”, i raczej się z tego wyśmiewała… Gdyby konsekwentnie iść jej tropem, to oczywiście niczego byśmy nie zorganizowali. Myślę, że to w ogóle nie jest najlepszy pomysł, żeby nieustannie się zastanawiać nad tym, czego Szymborska by chciała, bo pewnie… nic by nie chciała. No ale choć od jedenastu lat jej nie ma, to jest Fundacja, jest Nagroda imienia Wisławy Szymborskiej, która stała się jedną z najważniejszych poetyckich nagród w Polsce, jest wreszcie – nie lubię tego określenia, ale rozumiem mechanizm – marka Szymborskiej. No i mamy w tym roku jubileusz, który nie jest tylko promocją, przypomnieniem o Szymborskiej w Polsce, ale też pełni funkcję ambasadoringu. Widzę, ile się dzieje chociażby we Włoszech dzięki temu, że wspominamy o jubileuszu, bo przy okazji mówi się tam o polskiej kulturze i o Polsce w ogóle. Granice tego, co prywatne, a co publiczne, odrobinę przesunęły się przez te 11 lat, także dlatego, że zdecydowaliśmy się wspólnie z kilkoma wydawcami na publikację listów Szymborskiej…   

Wyklejanka Wisławy Szymborskiej, dzięki uprzejmości Fundacji Wisławy Szymborskiej

Jak zatem – z perspektywy krakowskiej, polskiej, międzynarodowej – moglibyśmy zdefiniować misję Roku Szymborskiej?   

Jeśli chodzi o Polskę, to zależy nam na tym, żeby może nie zburzyć, ale jednak zmodyfikować utrwalony wizerunek poetki – utrwalany zresztą jeszcze przez nią samą – takiej rozchichotanej starszej pani, tu papierosek, tu koniaczek, tu limeryk; on oczywiście był atrakcyjny medialnie, a jej był potrzebny, żeby się za nim schować. Natomiast mam wrażenie, że dzisiaj on szkodzi odbiorowi jej poezji. Uważam, że naszym zadaniem w tym roku jest go zrównoważyć; zależy mi na tym, żeby główny akcent obchodów był położony jednak na to, co uważam za najważniejsze, czyli na publikację Wierszy wszystkich, na spotkania i rozmowy wokół tej ważnej książki.   

W centrum Krakowa powstaje park Wisławy Szymborskiej, który dzięki dobrej woli i zaangażowaniu wielu ludzi i podmiotów zostanie otwarty w lipcu. Natomiast jesienią w Małopolskim Ogrodzie Sztuki otwieramy wystawę Jarmark cudów. W 100. urodziny Szymborskiej, 2 lipca, także w MOS-ie czeka nas niespodzianka przygotowana przez firmę Lego. Teatr im. Słowackiego pracuje nad spektaklem o Szymborskiej – premiera także 2 lipca! Przygotowujemy także kilka innych wydarzeń, wspólnie z Miastem.  

Jeśli chodzi o świat, to po publikacji Wierszy wszystkich rozesłaliśmy propozycje wydawnicze naszym najważniejszym zagranicznym partnerom, którzy teraz zastanawiają się, czy opublikować całość, czy wyjątki, czy może te niepublikowane do tej pory teksty. Będzie się dużo działo – już się zaczęło dużo dziać we Włoszech. Powstał tam spektakl, który miał premierę w Rzymie i będzie też pokazywany w Krakowie we wrześniu w Muzeum Manggha. Genueński reżyser Sergio Maifredi stworzył kameralne przedstawienie wykorzystujące wiersze i fragmenty listów Szymborskiej, a główną rolę gra znana włoska aktorka Maddalena Crippa. Równolegle powstaje wystawa, która będzie pokazywana w Mediolanie i Genui.   

Wisława Szymborska, fot. z prywatnego archiwum Michała Rusinka

A co zobaczymy na wystawie w Małopolskim Ogrodzie Sztuki?   

W pierwszą rocznicę śmierci Szymborskiej zorganizowaliśmy w Kamienicy Szołayskich niewielką wystawę zatytułowaną Szuflada Szymborskiej. Szufladą, ze względu na jego mikre rozmiary, nazywali przyjaciele pierwsze samodzielne mieszkanie poetki. Wystawa miała opowiedzieć o niej i jej poezji za pomocą przedmiotów, którymi się otaczała. Te wątki powrócą, ale Jarmark cudów będzie o wiele większy, a nawet wręcz rozpanoszy się po obszernych przestrzeniach MOS-u. Zobaczymy „rupiecie” Szymborskiej takie jak „globus nieba”, ale także część jej ogromnej kolekcji przedwojennych pocztówek, książki i dedykacje…   

Wróćmy do Wierszy wszystkich – jak wyglądał proces powstawania tej książki?   

Publikacja, przygotowana przez Wydawnictwo Znak we współpracy z Fundacją Wisławy Szymborskiej, składa się z trzech części. Po pierwsze – wszystkie tomy poetyckie Szymborskiej w porządku chronologicznym. Włączyliśmy do tego zbioru również dwa tomy „socrealistyczne”, bo choć Szymborska ich później nie wznawiała, to stanowią dokument epoki, oraz tom Czarna piosenka wydany już po jej śmierci, ale zbierający wiersze napisane jeszcze przed debiutem, dzięki którym została przyjęta do Związku Literatów Polskich. Wtedy nie zdecydowała się na ich publikację, bo zaczął szaleć socrealizm. Ta część kończy się tomem Wystarczy. Drugą część stanowią wiersze rozproszone, czyli publikowane w czasopismach, zaś trzecią – wiersze niepublikowane, przepisane z maszynopisów i rękopisów. Początkowo sądziliśmy, że tych wierszy jest dużo, ale kiedy zagłębiliśmy się w teczkę z rękopisami z archiwum, to okazało się, że tylko jeden z nich jest ukończonym utworem, a pozostałe to raczej zapisane przez poetkę pomysły i szkice.  

Wisława Szymborska, Wiersze wszystkie, Wydawnictwo Znak 2023 

A inne tegoroczne publikacje?  

Jesienią tego roku Znak opublikuje w tej samej serii zbiór zabaw literackich Szymborskiej. Znajdą się tam również rzeczy dotąd nieznane, w tym jednoaktówka sprzed 40 lat, której kiedyś nie udało nam się zdobyć na aukcji – ktoś nas ubiegł – ale której treść udało nam się pozyskać. Dołączamy ją do tych zabaw literackich, bo to raczej mniej „poważny” utwór. Niebawem ukaże się także nakładem wydawnictwa a5 korespondencja Szymborskiej obejmująca jej listy do Krystyny i Ryszarda Krynickich. Można powiedzieć, że wydamy niemal wszystko, co Szymborska napisała, bo Znak wznowi również jej Lektury nadobowiązkowe, czyli zebrane felietony o książkach, i kontynuuje wznowienia jej poszczególnych tomów poetyckich. Pozostanie jeszcze do wydania jej publicystyka, poczta literacka, którą prowadziła na łamach „Życia Literackiego” oraz przekłady poetyckie. To – w kolejnych latach.  

Pamiętajmy też o książkach o Szymborskiej – warto wspomnieć o Pamiątkowych rupieciach, czyli biografii autorstwa Anny Bikont i Joanny Szczęsnej. To wznowienie wydane przez Agorę będzie znacznie poszerzone w stosunku do oryginału. No i jest też już moja książka dla dzieci – Szalik przybliża im postać Szymborskiej poprzez wątki z jej biografii i dziecięcej poezji.   

Już w lipcu okazją do rozmowy także o tych książkach będzie Festiwal Miłosza.  

Tak, i tu muszę powiedzieć, że większość festiwali literackich w Polsce chce robić pasma poświęcone Szymborskiej, ale też jest mnóstwo wydarzeń okołoliterackich czy wręcz pozaliterackich, które mogą się nawet wydawać ryzykowne… Myślę jednak, że w tym roku wolno nam trochę więcej. Firma Medicine, uznana marka odzieżowa, przygotowuje całą kolekcję poświęconą Szymborskiej. To nie są po prostu cytaty czy typowe „wyklejanki” Szymborskiej na koszulkach, ale dzieła sztuki zaprojektowane przez artystów, inspirowane konkretnymi wierszami. Te wiersze zresztą również się ukażą w postaci książki-notesu dostępnej w ich sklepach. Mennica Polska wyda okolicznościową monetę – srebrnego dolara! Firma Prime Line wyprodukowała okolicznościowe zestawy piór, długopisów i notesów. Natomiast krakowska artystka Pola Zag – kolekcję biżuteryjnych produktów biurowych. Dodajmy, że spotkaliśmy się nawet z piractwem – wykorzystywaniem marki Wisławy Szymborskiej bez naszej wiedzy. Staramy się na takie zdarzenia reagować, jeśli nie spełniają naszych oczekiwań estetycznych…  

W tym roku obchodzimy 10-lecie Krakowa jako Miasta Literatury UNESCO. Nazwiska „krakowskich” noblistów – Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza – niewątpliwe stanowiły mocny argument, by Kraków ten tytuł otrzymał.   

Mam takie poczucie, że Szymborska i Miłosz to rodzice-założyciele literackiego Krakowa. To, co dzisiaj się tu dzieje – od Festiwalu Miłosza po Nagrodę Szymborskiej – odnosi się wprost do atmosfery Spotkań Poetów Wschodu i Zachodu, którym przed laty oboje patronowali. Bardzo się cieszę, że po kilku latach odzyskaliśmy mieszkanie Szymborskiej, i że wpadliśmy na pomysł, żeby robić tam rezydencje literackie, bo dzięki temu to mieszkanie żyje. Ostatnio gościliśmy tam Oksanę Zabużko, niedługo przybędzie Tomas Venclova.  

Cieszę się też, że Nagroda Szymborskiej jest czymś, czym poeci się chwalą, nawet jeżeli byli do niej tylko nominowani. Spełniamy wolę fundatorki – bo przecież tak powstała fundacja: to Szymborska napisała jej statut. Kiedyś obliczyła, że gdyby chciała tylko przeczytać wszystkie prośby, maszynopisy i rękopisy, które do niej spływały z prośbą o rekomendację, to w ogóle nie mogłaby sama pracować i pisać. Dlatego zobowiązała nas, żebyśmy po jej śmierci robili to, na co ona nie bardzo miała czas i warunki: wspierali innych. Dzięki niej prace fundacji ruszyły tak naprawdę z chwilą otwarcia testamentu.  

fot. Tomasz Sikora 

Swój odczyt noblowski Szymborska zakończyła zdaniem: „Wygląda na to, że poeci będą zawsze mieli dużo do roboty”. Żyjemy w burzliwych czasach, a zatem – jak dzisiaj czytać jej dzieło?   

Goethe powiedział, że w gruncie rzeczy przez całe życie pisał tylko poezję okolicznościową i coś podobnego można powiedzieć o Szymborskiej: jej poezja dotyczy dosyć uniwersalnych i wszystkich nas dotykających spraw. Nieomal na każdą okoliczność, jaką życie nam funduje, możemy znaleźć stosowny wiersz Szymborskiej.   

Kilka miesięcy temu Sanah nagrała piosenkę do wiersza Nic dwa razy, która ma dziś ponad 47 milionów wyświetleń na YouTube. Tej młodej artystce należy się wielka państwowa, a przynajmniej polonistyczna nagroda – śpiewa także m.in. wiersz Asnyka! – bo spowodowała, że dostaję teraz maile od polonistów i polonistek ze szkół, nawet podstawowych, którzy ze wzruszeniem informują mnie o uczniach dopytujących, kto to jest ta Szymborska.   

O Nic dwa razy sama Szymborska mówiła, że jest to jedyny „piosenkowy” wiersz, jaki napisała. I rzeczywiście: Kora, wcześniej Łucja Prus – każde pokolenie w Polsce ma swoje wykonanie tego tekstu. Szymborska nie była przedstawicielką konkretnej generacji: tej poezji nie trzeba czytać historycznie. Wiersz Pisanie życiorysu, który dla mnie był zawsze satyrą na biurokrację PRL-u, jest dziś bardzo popularny wśród młodych Włochów. Kończą studia, rozsyłają swoje CV do różnych potencjalnych pracodawców i uważają, że Szymborska pisze o nich – tu i teraz.  

Myślę, że jeśli poezja do czegoś służy, to do tego, żeby dawać język. Poezja Szymborskiej znakomicie się nadaje do tego, żeby opisywać, porządkować i pozwalać zrozumieć nasz świat.   

Michał Rusinek literaturoznawca, doktor habilitowany nauk humanistycznych, sekretarz Wisławy Szymborskiej przez ostatnich 15 lat życia poetki. Założyciel i prezes Fundacji Wisławy Szymborskiej. Tłumacz literatury, publicysta, autor książek dla dzieci. Członek Rady Języka Polskiego.  

 

Udostępnij

Kraków Travel
Kids in Kraków
Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.
<