Wolność dźwięku

15 listopada 2022

Wyprawy do krain odległych, czasem nawet wymyślonych, w których można poczuć się nieswojo albo… jak w domu.

Audio Art Festival 2022
18–27.11.2022


Autor: Bartosz Suchecki

Pomimo osiągnięcia wieku dojrzałego audio art wciąż jest sztuką stosunkowo młodą. Nurt zaczął się prężnie rozwijać w latach 70. ubiegłego wieku, kiedy wśród twórców pojawiła się potrzeba wyjścia z sali koncertowej oraz oddania sprawczości w ręce (i uszy) odbiorców, którzy mogliby obcować z pełną formą muzyczną, a zarazem na nią wpływać – jak w przypadku instalacji dźwiękowych. Z czasem audio art zaczął się przenikać ze światem muzyki współczesnej, a obecnie dzięki wykorzystaniu nowych technologii zmierza ku pełnej interaktywności.

Kierunków rozwoju jest jednak więcej, dlatego w przypadku krakowskiego festiwalu Audio Art trudno o zwięzłe podsumowanie. Przekrojowy charakter wydarzenia zostanie zachowany podczas jubileuszowej, trzydziestej edycji imprezy, która odbędzie się późną jesienią w przestrzeniach Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego, Cricoteki oraz klubokawiarni Hevre. Właściwie każdy punkt międzynarodowego programu (koncerty, performanse, instalacje…) zabiera odbiorców w podróż do oddzielnego mikroświata.

Na osobności

Na początku należy pozbyć się złudzenia, że jesteśmy w stanie opisać świat sztuki cyfrowej za pomocą kilku określeń. Akademicy od lat dyskutują o różnicach między audio artem a sound artem, przyglądają się relacjom zachodzącym między multimediami i intermediami, a proponowane przez nich definicje nakładają się lub są całkiem rozbieżne. Wiele prac powstaje bowiem na styku poszczególnych dziedzin i opiera się próbom szufladkowania. Oczywiście, mogą zyskać na wartości, kiedy przyjrzeć się im z różnych perspektyw, ale co ważne – potrafią wzbudzić zaciekawienie i bez encyklopedycznego zacięcia odbiorcy. „Osobiście staram się redukować opisy projektów w programie festiwalu i innych organizowanych przeze mnie wydarzeniach. Również w mojej działalności edukacyjnej dotyczącej sztuki współczesnej skupiam się na określonym działaniu bez jednoznacznej klasyfikacji i przynależności do jednego nurtu, gatunku czy dziedziny” – mówi prof. Marek Chołoniewski, twórca festiwalu, kierownik Studia Muzyki Elektroakustycznej w AMKP oraz Pracowni Audiosfery Wydziału Intermediów na ASP w Krakowie.

Festiwal Audio Art nie ogranicza się do sztuki cyfrowej, znajdziemy tu również urządzenia analogowe, hybrydy, low-tech – technologie niskiego poziomu odkrywane np. przy okazji konstruowania nowych instrumentów, zaś w centrum zainteresowania imprezy niezmiennie stoi dźwięk – jego właściwości, miejsce w naszym otoczeniu, wpływ na postrzeganie rzeczywistości. Niektóre działania zbliżają się formą do tradycyjnego koncertu, innym bliżej do tzw. sztuki osobnej, której przykładem są prace dyplomowe Wydziału Intermediów krakowskiej ASP, również obecne w programie festiwalu. „Są mocno »alternatywne« w wymiarze intermedialnym, zawierają równocześnie elementy sztuki cyfrowej, wideo czy performansu – mówi Chołoniewski. – Paradoks polega na tym, że z jednej strony są maksymalnie otwarte pod względem formalnym, a jednocześnie bardzo indywidualne i »osobne« pod względem użytych środków”.

Wszędzie dobrze, ale w ciemności najlepiej

Żeby zrozumieć, czemu festiwal zawdzięcza świeżość, a zarazem długowieczność, warto kilka takich działań przybliżyć. Jedną z tegorocznych propozycji będzie wspólny projekt artystki audiowizualnej Aleksandry Chciuk oraz kompozytora i skrzypka Kuby Krzewińskiego. Zainspirowany nocnym spacerem brzegiem morza performans Black of Granule jest zaproszeniem odbiorcy do świata absolutnej ciemności. W odciętym od światła pomieszczeniu na 20 minut jego jedynymi towarzyszami staje się dwoje artystów oraz dźwięk, a „koncert” jest za każdym razem inny. „Mamy pewną oś kompozycyjno-dramaturgiczną, w której ramach mieści się spore pole do improwizacji. Podczas występów na festiwalu Musica Privata w Łodzi dramaturgia prowadziła nas w różne strony – czasami sielankowe, innym razem intensywne, co często wynikało z energii, która płynęła od odbiorcy” – opisuje Kuba Krzewiński. To doświadczenie, które wiąże się z wieloma niewiadomymi zarówno po stronie słuchaczy, jak i artystów. „Niektórzy uczestnicy mówili nam, że znaleźli się na chwilę w świecie, w którym chcieliby żyć, środowisku, w którym czuli się koherentnie. To było coś zupełnie nowego, a ludzie wchodzili do tej ciemności jak do domu” – relacjonuje Aleksandra Chciuk, która przyznaje, że w tej nietypowej scenerii początkowo nie mogła się oprzeć wrażeniu, że… stoi obok siebie.

Lasy nie są tym, czym się wydają

Świat natury zainspirował również hiszpańskiego twórcę Pabla Sanza, który w projekcie entangled eksploruje krajobraz dźwiękowy lasu deszczowego zarejestrowany podczas dwumiesięcznej wizyty w Amazonii. Wśród bohaterów nagrań znalazły się nie tylko insekty, ptaki, płazy i gady, ale również ryby, rośliny czy woda. „Paradoksalnie w lesie niewiele dźwięków pochodzi z widzialnych źródeł – pisze artysta w tekście kuratorskim. – Gęste i pozornie nieruchome masy roślinności pozostają nieprzeniknione, podczas gdy dźwięki docierają zewsząd dookoła, sponad i spod nich”. Sanz, artysta, kompozytor, ale i badacz akademicki, podnosi uważne słuchanie do rangi działania kreatywnego, a nawet politycznego sprzeciwu, jako akt tworzenia postrzega również samo nagrywanie. Kwestionuje rozumienie ekologii i natury, które wskazują na otoczenie jako coś „zewnętrznego” wobec człowieka i kultury. Instalacja służy więc jedynie jako punkt wyjścia do poszukiwań, które mają spowodować zmianę percepcji, a co za tym idzie – naszych przyzwyczajeń i zachowań.

Pod powierzchnią

O niewidzialnej nici spajającej wszystkie istoty żywe opowiada projekt Krasis. Starogreckim słowem, które oznacza połączenie dwóch lub więcej rzeczy, najpierw posłużył się włoski filozof Emanuele Coccia, a w ślad za nim poszły jego czytelniczki: kompozytorka Annabelle Playe i artystka wizualna Alexandra Radulescu. Na ostateczny kształt występu, składającego się z muzyki i wizualizacji 3D, wpłynęły godziny wspólnej pracy, rozmów, pisania i komponowania. „Ostatecznie nie opowiadamy dużo o tym procesie, chcemy pozwolić ludziom przeżyć Krasis w indywidualny sposób” – podkreśla Radulescu i dodaje, że dla obu artystek kluczowe jest podtrzymanie na scenie energii występu na żywo: „Wybraliśmy punkty, w których w pewnym sensie się spotykamy, ale uważamy, że kompletna synchronizacja nie byłaby ciekawa”.

Podobną filozofią kierują się organizatorzy Audio Art, którzy przygotowali grunt pod spotkania z wieloma artystami – tak odmiennymi, jak Gert-Jan Prins, Miłosz Łuczyński czy Teenage God – każdemu pozwalając zaprezentować własny punkt widzenia. Wydarzenia festiwalu tradycyjnie już będą transmitowane w internecie. Warto jednak doświadczyć ich osobiście oraz o nich posłuchać, choćby w trakcie zaplanowanych wykładów. Wstęp wolny, umysł otwarty.

Zdjęcie: GrupLab (Mateusz Bednarz, Marek Chołoniewski, Elio Greggio, Artur Lis, Marcel Windys, Justin Grize, Francesco Altilio, Mirjana Nardelli, Katarina Gryvul, Miroslaw Trofymuk, Maryana Klochko, Erwin Jeneralczyk, Margarida Sampaio, William Lamkin, Filip Kovalcsk) / dzięki uprzejmości kolektywu

Tekst ukazał się w wydaniu 3/2022 kwartalnika „Kraków Culture”.

Więcej

Udostępnij

Kraków Travel
Kids in Kraków
Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.
<