Saga rodu. Pieśni braci Franciszka, Jana i Tadeusza Maklakiewiczów. Ślady pamięci

Muzyka klasyczna

Moje wydarzenia

Dodaj ulubione wydarzenia do sekcji moje wydarzenia, aby zawsze mieć je pod ręką.

  • piątek, 10 grudnia 2021, 19:30

Trzech braci i pieśni – w recitalu Filharmonii Krakowskiej usłyszymy kompozycje na głos z fortepianem braci Maklakiewiczów: Franciszka, Jana Adama i Tadeusza. Wykonają je renomowani soliści: Olga Pasiecznik i Krzysztof Szymański, którym towarzyszyć będzie pochodząca z tej słynnej muzycznej rodziny pianistka – Joanna Maklakiewicz.

Franciszek Maklakiewicz

  • Kocham cię…, sł. Kazimierz Tetmajer 
  • Życzenie, sł. Kazimierz Tetmajer 
  • Zawód, sł. Kazimierz Tetmajer 
  • Panieneczka, sł. Adam Asnyk
  • Jakże możecie kwiaty, sł. Leopold Staff 
  • A jeśli chcesz zapomnieć, sł. Barbara Bąkowska 

Tadeusz Maklakiewicz

  • Jakże mi słodka cisza, sł. Leopold Staff 
  • Kołysanka, sł. Aleksander Skawiński 
  • Pieśni tęsknoty. 3 pieśni  do słów Jana Kasprowicza 
    • Czekałem na Ciebie…
    • Stłum tę chęć…
    • Modlitwo moja, cicha

Jan Adam Maklakiewicz

  • 3 Vocalises na wysoki sopran z fortepianem
    • Passionee
    • Triste
    • Joyeuse 
  • 4 Pieśni japońskie, sł. Riociu Umeda
  • Na kochanie nie masz rady, sł. Władysław Broniewski
  • I zniknę z oczu wam jak ptak, autor słów nieznany
  • Kołysanka, sł. Konstanty Ildefons Gałczyński 

Olga Pasiecznik – sopran
Krzysztof Szumański – baryton
Joanna Maklakiewicz – fortepian

Na fotografii: Jan Adam Maklakiewicz

Z opisu organizatora:

Pochodząca z okolic Mszczonowa rodzina Maklakiewiczów zajmuje szczególne miejsce w historii muzyki polskiej XX wieku. Wydaje się jednak, że miejsce to wciąż nie doczekało się właściwej oceny. Wynika to z co najmniej dwóch przyczyn. Po pierwsze, historia i nieszczęśliwe zbiegi okoliczności naznaczyły tragicznym piętnem dzieje braci Maklakiewiczów. Uważany przez rodzinę za najzdolniejszego, Franciszek zginął w wojnie obronnej Polski w 1939 roku, zanim jego talent miał szanse się właściwie rozwinąć (w chwili śmierci miał 24 lata, z których 5 ostatnich wypełniła bogata twórczość). Również starszy brat, Jan Adam Maklakiewicz, dożył zaledwie 55 lat, z których dużą część wypełniły dwie wojny światowe, a następnie tragiczny okres stalinowski. Wreszcie ostatni, a zarazem najmłodszy z braci Maklakiewiczów, Tadeusz, obok twórczości intensywnie zajmował się działalnością organizacyjną i pedagogiczną. Wszystkie te okoliczności miały wpływ na twórczość trzech braci Maklakiewiczów.
Pewne znaczenie dla pomijania twórczości Maklakiewiczów ma fakt, że twórcy ci nigdy nie wykazywali zainteresowania kierunkami awangardowymi. Odebrali staranne i wszechstronne wykształcenie muzyczne, nierzadko (zwłaszcza Jan Adam i Tadeusz) angażowali się w organizację życia muzycznego. Jednak daleko im było do jakiegokolwiek poszukiwania nowości, reprezentowali tradycyjne gatunki muzyczne i formy.
Do niedawna, o obecności na estradach koncertowych (zwłaszcza podczas Warszawskiej Jesieni, ale nie tylko) decydował stopień nowatorstwa kompozycji. Wydaje się jednak, że dziś przyszedł już czas na spojrzenie na twórczość XX wieku z szerszej perspektywy. Kiedy odrzucimy kryterium „nowości” jako jedyne decydujące o wartości dzieła okaże się, że pieśni Maklakiewiczów są świetnie napisane pod względem kompozytorskiego métier, a poza tym są po prostu piękne i wzruszające.
Zebrane na dzisiejszym koncercie pieśni wywodzą się z tradycji młodopolskiej – postromantycznej. Wystarczy spojrzeć na autorów tekstów: Kasprowicza, Tetmajera, Staffa. Co ciekawe, pieśń – w XX wieku niezbyt popularna, w twórczości każdego z braci Maklakiewiczów pełniła ważną rolę. Najbardziej wyraźnie dziedzictwo późnego romantyzmu odnajdujemy w twórczości Franciszka, urodzonego w trakcie pierwszej wojny światowej, a poległego w obronie ojczyzny na początku drugiej. Rówieśnik Lutosławskiego i Panufnika, ukończył studia w 1936 roku u słynnego Kazimierza Sikorskiego, ale jego pierwsza kompozycja (otwierająca drugą część dzisiejszego koncertu pieśń Kocham Cię… do słów Kazimierza Przerwy-Tetmajera) pochodzi już z 1934 roku. W ciągu pięciu lat życia, młody kompozytor stworzył kilkanaście pieśni, parę utworów kameralnych i orkiestrowych, a także wiele muzyki użytkowej (filmowej i teatralnej). Pieśni Franciszka, które doczekały się wydania dopiero w latach 80. XX wieku, dzięki staraniom młodszego brata – Tadeusza, należą do typowych przykładów „długiego trwania” tradycji romantycznych w polskiej muzyce. Franciszek zdaje się kontynuować tradycje Karłowicza i wczesnego Szymanowskiego. Wrażenie to potęguje dobór tekstów – obracający się wokół poezji młodopolskiej.
Trudno powiedzieć, jak rozwinęłaby się twórczość Franciszka, gdyby nie oddał życia za ojczyznę w walkach w okolicach Łukowa we wrześniu 1939 roku (tam znajduje się grób kompozytora). Najmłodszy z braci Maklakiewiczów – Tadeusz, urodzony w 1922 roku, początkowo studiował prawo, a dopiero później kompozycję w klasie Tadeusza Szeligowskiego. Tadeusz łączył przez całe życie działalność organizacyjną i dydaktyczną z komponowaniem. Związany z Warszawą i Konserwatorium Warszawskim, przez wiele lat był pedagogiem tej uczelni, a także dyrektorem administracyjnym, dziekanem, a na koniec także rektorem. Pierwsza kompozycja Tadeusza została wykonana podczas festiwalu Muzyki Polskiej w 1951 roku. Prezentowane na dzisiejszym koncercie pieśni Tadeusza Maklakiewicza pochodzą z lat 80. XX wieku. Chociaż stylistyka tych pieśni znacznie odbiega od pieśni Franciszka i Jana Adama, to jednak trudno by ją nazwać awangardową. W najlepszym razie odnajdziemy w nich wpływy popularnego w okresie międzywojennej neoklasycyzmu.
Najstarszy z braci Maklakiewiczów – Jan Adam, urodzony u schyłku XIX wieku, przeżył wojnę, ale zmarł w rok po śmierci Stalina, kiedy jeszcze w muzyce polskiej nie objawiła się odwilż. Jan jest najbardziej znaną postacią z rodu Maklakiewiczów, jego twórczość doczekała się wnikliwej monografii pióra Marii Wacholc. Studiował w Konserwatorium Warszawskim u Romana Statkowskiego, a następnie doskonalił swoje umiejętności w Paryżu u Paula Dukasa, zgodnie z zaleceniami Karola Szymanowskiego, który doradzał młodym wyjazd do Paryża, bo „tam instrumentacji uczy Paul Dukas jak nikt, i tam dziś są najwybitniejsi pedagogowie i cały ruch muzyczny się koncentruje”. Po powrocie z Paryża Maklakiewicz rozpoczął działalność pedagogiczną w Łodzi i w Warszawie. Wkrótce (w 1930 roku) powstały oryginalne Cztery pieśni japońskie, które sam kompozytor zaliczał do najważniejszych swoich dzieł. Dzieło to jest bardziej znane w wersji orkiestrowej. W tej wersji, dla podkreślenia egzotycznego charakteru kompozycji, Maklakiewicz wykorzystał ćwierćtony. Oczywiście w wersji fortepianowej kompozytor musiał zrezygnować z ćwierćtonów, ale zachował egzotyczny charakter kompozycji. Orientalne inspiracje były w tym czasie dość częste wśród polskich kompozytorów (Piotr Perkowski, kolega Maklakiewicza z Towarzystwa Młodych Polskich Muzyków w Paryżu, skomponował w 1924 cykl pieśni Uty japońskie i Pięć pieśni japońskich). Tuż przed wojną Jan napisał „Trzy wokalizy”, w których przedstawia studium różnych afektów wyrażanych pozbawioną tekstu wokalizą.
Po wojnie kompozytor skoncentrował się na działalności organizacyjnej. Został dyrektorem Filharmonii w Krakowie, a później w Warszawie. Z tego czasu pochodzi istniejąca w trzech wersjach Kołysanka do słów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego (na fortepian i głos, na chór męski i na chór mieszany). Nagła śmierć kompozytora w pełni sił twórczych pozostawia nas bez odpowiedzi na pytanie, jak rozwinęłaby się jego twórczość po 1956 roku. Czy pozostałby wierny swojemu tradycyjnemu stylowi, czy pod wpływem Warszawskiej Jesieni zmodernizowałby swój warsztat kompozytorski? Choć nie odpowiemy sobie na to pytanie, nie ulega wątpliwości, że twórczość trzech braci Maklakiewiczów, zwłaszcza w dziedzinie pieśni, stanowi ważną pozycję w pejzażu muzyki polskiej XX wieku. Zwłaszcza jeżeli spoglądamy na nią z innej niż modernistyczna perspektywy.  

Lech Dzierżanowski

Udostępnij

Więcej

Kraków Travel
Kids in Kraków
Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.
<