Wystawa fotografii Ewy Cichockiej i Magdy Pannert w Galerii Podróżników Nowohuckiego Centrum Kultury.
Fotografie powstały podczas pleneru zorganizowanego na Sycylii jesienią 2011 r. w Agrigento, nazywanym przez Pindara “najpiękniejszym miastem wśród zamieszkałych przez śmiertelnych”. Sesja zorganizowana przez Studio Dokumentacji Podróżniczej EGC i Klub Hortensja była częścią projektu pt. Polak tu był – Sycylia śladami polskich artystów, którego celem była dokumentacja miejsc inspiracji polskich twórców na Sycylii od XVI do XXI w. Tematem pleneru stały się rzeźby Igora Mitoraja zaprezentowane w niezwykłym otoczeniu Doliny Świątyń. Ta wyjątkowa wystawa była trzecią, a zarazem największą prezentacją prac wybitnego rzeźbiarza na Sycylii. Sesje zdjęciowe o różnych porach dnia i nocy zaowocowały powstaniem serii fotografii.
Wystawa w Agrygencie to nie pierwsze spotkanie Mitoraja z Sycylią. W 1996 roku pokazał swoje rzeźby w Syrakuzach, a w 2007 w Palermo. Wreszcie przyszedł czas na Agrygent. Na tej wyjątkowej wystawie w Parku Archeologicznym Doliny Świątyń pokazano 17 dzieł Igora Mitoraja. Oprócz jednej wykonanej w trawertynie, wszystkie to prace z brązu. Kontekst, w którym osadzono te znane nam już tak dobrze rzeźby niesamowicie zmienia ich odbiór!
Mitoraj mówił w wywiadach – to najważniejsza z dotychczasowych moich wystaw. Także najdłuższa w czasie (8 miesięcy) i w przestrzeni (rzeźby ustawiono wzdłuż 1,5 km trasy).
Chciałem wyrazić mój podziw i respekt dla Południa, gdzie rodziła się wielka kultura, cywilizacja, i sztuka. Od starożytności greckiej po nasze dni Sycylia wiele mnie nauczyła. Ta cześć świata ma wielki, przyprawiający o zawrót głowy urok (z katalogu Igor Mitoraj, Parco Archeologico Valle dei Templi di Agrigento).
Mitoraj przyznał, że obawiał się wystawy w miejscu, gdzie jego dzieła spotkają się bezpośrednio z korzeniami naszej cywilizacji; jest to swego rodzaju powrót do domu.
Świadom innej niż dotąd siły oddziaływania swoich prac, był bardzo ostrożny w wyborze miejsc ich eksponowania, tak aby nie naruszały przestrzeni świątyń; pozostawia spory dystans pomiędzy ruinami a rzeźbami. Powstaje w ten sposób lepsza perspektywa do dialogu pomiędzy rzeźbą, a antyczną ruiną.