Miłosz Barcicki – rocznik '88. Zaufanie do świata stracił w wieku dziewięciu lat, gdy przyjacielski pies kolegi nieoczekiwanie ugryzł go w biodro.
Autor do dzisiaj próbuje się z tego otrząsnąć – jak mniema – ze średnim skutkiem. Tak czy inaczej przestrzeń poetycka stała się dla niego próbą oswojenia warczącego kundla, miejscem trudnych negocjacji i uników; przygodą, która nie wiadomo gdzie może go doprowadzić.
Uważa, że tworzenie poezji to nic innego, jak odcedzanie nieświadomego przez sito świadomości.
Z wykształcenia filolog, zawodowo – szkoda słów. Większość życia spędził u stóp Olimpu Zagłębia (czytaj: Góry Świętej Doroty), choć miewał swoje epizody za granicą. Udzielał się na krakowskich Poezjach i herezjach oraz Mezaliansie i łódzkiej Empirii.
Brał udział w audycjach poetyckich, a w 2024 roku wystąpił na Porcie Poetyckim. Wyróżniony w 2012 roku w konkursie, którego nazwy nie pamięta.
Pisze mało, dlatego nie publikuje, ale przymierza się do tomiku poetyckiego i zbioru aforyzmów.
Źródło: materiały organizatora