Jubileusz Rafała Jędrzejczyka w Piwnicy pod Baranami

Muzyka rozrywkowa

Moje wydarzenia

Dodaj ulubione wydarzenia do sekcji moje wydarzenia, aby zawsze mieć je pod ręką.

  • piątek, 8 listopada 2024, 19:00

Jubileusz 35-lecia obecności Rafała Jędrzejczyka na scenie w Piwnicy pod Baranami - trochę rutyny, trochę niespodzianek, na pewno bankiet...

Mówi sam Jubilat:
35 lat w Piwnicy pod Baranami... Na początek pytanie retoryczne: kiedy to minęło? W pamięci zostają rzeczy ważne, mniej ważne, drobiazgi (ważne i nieważne). Z tych ważnych rzeczy: do Piwnicy przyjął nas osobiście Piotr Skrzynecki. Piszę "nas", bo zostaliśmy wraz z Beatą Rybotycką zaproszeni do wykonania słynnej Carmencity. No i zostaliśmy. Potem zaraz były wyjazdy do Warszawy ze słynnym programem Ostatni zjazd partii, gdzie osiągnąłem z mojej perspektywy największy sukces. W Sali Kongresowej zaśpiewałem przemówienie Władysława Gomułki - zza tej samej mównicy, za którą tenże stał i grzmiał w 1968 roku o syjonistach do Syjamu! Ha! Podczas Nocy Paryskiej na ulicy Floriańskiej zaśpiewaliśmy znowu Carmencitę, ale nie to jest ważne - nigdy dotąd i odtąd nie przeżyłem sytuacji, kiedy cała ulica chciała się ze mną napić wódki... Lata mijały, a ja z najwyższą radością śpiewałem piosenki Turnaua, Koniecznego, Zaryckiego, Radwana, Kantego Pawluśkiewicza, Jurkiewicza, Pierzchały. Nigdy nie udało mi się pojechać do Stanów z Piwnicą, bo zawsze musiałem zostać w Krakowie, grając równolegle w Starym Teatrze. Piotr powtarzał ciągle: "Rzuć Pan ten teatr, Pan powinieneś grać tylko w kabarecie!". Odpowiadałem: "Nie potrafię, Piotrze, potrzebna mi jest ta polaryzacja...". Patrzył na mnie z niedowierzaniem. Nawiasem mówiąc, w Kabarecie mówiliśmy sobie na "Pan", aby odróżnić się od wszystkich tych, którzy do Piotra mówili po imieniu, na dodatek w zdrobniałej formie "Piotrusiu", co jest do dzisiaj wyznacznikiem zdecydowanie dalszego kręgu znajomych Piotra, którego zresztą przecież znał cały Kraków (patrz - cały świat). Po różnych kłótniach i zwadach po odejściu Piotra na szczęście udało utrzymać się nasz kabaret. Po jakimś czasie skład kabaretu uległ zmianie. Zostałem. Nadal dzieląc czas między Piwnicę a Stary Teatr. Przez ten czas doznałem radości z wydania trzech płyt pod szyldem Piwnicy, "dorobiłem" się czterech recitali, które w każdej chwili mogę zaśpiewać, nawet zdarza mi się poprowadzić cały program kabaretu. Najgorsze były i są zmiany wymuszone. Do Niebieskiego Kabaretu Piotra odeszło wiele Koleżanek i Kolegów... Aliści znowu z mojej perspektywy cieszę się, że udało mi się bywać na scenie z tymi wielkimi gwiazdami - z Halinką Wyrodek, Anią Szałapak, Mieczysławem Święcickim, Mikim Obłońskim, Markiem Pacułą, Kubą Kubowiczem... Nie ma tych ludzi, zmieniła się atmosfera, ale na szczęście "Trochę sobie jesteśmy, a trochę nas nie ma" (L. Wójtowicz), a ten wariacki papier, którym posługuje się Piwnica (zwłaszcza przy tworzeniu nowych utworów), jest nie do przecenienia i nie da się tego porzucić. Na szczęście są przecież żyjące dobre duchy tego kabaretu - a to Kazimierz Wiśniak, Sebastian Kudas, Bogdan Micek... Niektórzy twierdzą bezczelnie, że Piwnicy już nie ma - zapraszam zatem co sobotę na nasz program, a i na nasze trasy koncertowe, gdzie wypełniamy sale powyżej 700 miejsc na widowni...

Prosimy o punktualne przybycie, po rozpoczęciu programu nie będzie możliwości wejścia na salę!

Źródło: materiały organizatora

Udostępnij

Więcej

Kraków Travel
Kids in Kraków
Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.
<