Sky is the limit – tak można podsumować Starset. Amerykańska grupa korzysta z rocka, wciągając go w jak najwięcej światów i odległych od siebie form. Djent? Alt-rock? Wątki symfoniczno-operowe? To wszystko zobaczycie już 30 października w Hype Parku.
STARSET
Nawet najbardziej kwiecista polszczyzna nie jest w stanie stuprocentowo oddać tego, co prezentuje Starset. Bo to niezwykły zespół. Mało kto we współczesnej muzyce gitarowej bierze tak ostre zakręty, tak mocno puka do kilku drzwi jednocześnie, a przy tym zachowuje jednolitość i gra w wielkich klubach, a nie w piwnicach. Amerykanie robią z rocka plac zabaw, dobierając sobie zabawki wedle upodobań. Można uznać, że wiodącym budulcem jest tu zaraźliwie hiciarski alt-rock, aczkolwiek rzeczy dookoła niego to już inna bajka. W bardziej pompatycznych chwilach prym wiodą symfoniczne i bogato aranżowane wstawki. Gdy trzeba dołożyć ciężaru – grupa wykłada na stół djentowe riffy. Ponadto Amerykanie chętnie korzystają z mechanicznych hałasów typowych dla industrialu, przy czym równie skutecznie schodzą także w słodycz electropopu. Na żywo to wszystko brzmi jak marzenie, dlatego kupujcie bilety póki są!
Źródło: materiały organizatora