Byli jednymi z pierwszych, którzy z powrotem ożywili thrash metal. Prawdopodobnie dzięki nim świat znów odkrył piękno katan wypełnionych naszywkami i białych hi-topów. Na szczęście Municipal Waste nie żyją wyłącznie legendą wykreowaną wiele lat wstecz. Wciąż mają w sobie niesamowity poziom wigoru, a rozpierający adrenaliną crossover thrash w ich wykonaniu nie starzeje się pod żadnym kątem.
MUNICIPAL WASTE
Byli jednymi z pierwszych, którzy z powrotem ożywili thrash metal. Prawdopodobnie dzięki nim świat znów odkrył piękno katan wypełnionych naszywkami i białych hi-topów. Na szczęście Municipal Waste nie żyją wyłącznie legendą wykreowaną wiele lat wstecz. Wciąż mają w sobie niesamowity poziom wigoru, a rozpierający adrenaliną crossover thrash w ich wykonaniu nie starzeje się pod żadnym kątem. Piątka kompanów z Richmond nadal znajduje złoty środek między jadowitością hardcore punku a metalowym ciężarem. Bez przerwy radzą sobię z tą materią tak, jakby cały czas byli szalonymi nastolatkami. W dodatku na koncertach preferują głównie czysty chaos, nie żartujemy: mosh pit, stage diving, wściekłe pogo... Amerykanie dostarczą wam masę zabawy, a przy okazji trening cardio. To okazja nie do przepuszczenia.
Źródło: materiały organizatora