Metamorfozy Wawelu

20 czerwca 2022

Latem tego roku Zamek Królewski na Wawelu otwiera się dla zwiedzających w nowej odsłonie – wielka metamorfoza dawnej monarszej rezydencji objęła wszystkie najważniejsze wystawy stałe!

Od początku lipca będziemy zatem podziwiać Nowy Skarbiec Koronny, czyli nowoczesną opowieść o wawelskich skarbach pokazaną na powierzchni trzykrotnie większej niż wcześniej. Zmienia się także aranżacja Reprezentacyjnych Komnat Królewskich oraz Prywatnych Apartamentów Królewskich, w których zobaczymy też znacznie więcej eksponatów, w tym wspaniałą kolekcję malarstwa renesansowego z daru profesor Karoliny Lanckorońskiej. Imponującym dopełnieniem wawelskiego zbioru jest wystawa czasowa Arcydzieła z Kolekcji Lanckorońskich – pokaz trzech dzieł pochodzących z dawnych wiedeńskich zbiorów ojca Karoliny, wypożyczonych na tę okazję z renomowanych zagranicznych galerii. Eskpozycji towarzyszyć będą wydarzenia związane z obchodzonym właśnie Rokiem Karoliny Lanckorońskiej – 25 sierpnia przypada bowiem 20. rocznica śmierci tej niezwykłej donatorki i wielkiej polskiej patriotki.

Festiwal Otwarcia nowych wystaw w Zamku Królewskim na Wawelu zaplanowano na 1–3.07.2022.

***
Zapraszamy do zapoznania się z historią kolekcji rodziny Lanckorońskich opisaną przez dr Joannę Winiewicz-Wolską, kustoszkę Działu Malarstwa Zamku Królewskiego na Wawelu.

Arcydzieła Lanckorońskich

Obrazy z dawnej wiedeńskiej kolekcji Karola Lanckorońskiego – dar jego córki Karoliny z 1994 roku – są już stałym elementem wystroju wnętrz Zamku Królewskiego na Wawelu. Dzieła o tematyce świeckiej, inspirowane utworami autorów starożytnych – Owidiusza, Apulejusza, Wergiliusza, Tytusa Liwiusza, Józefa Flawiusza zdobią dziś renesansowe wnętrza I piętra i harmonijnie współgrają z XVI-wiecznymi stropami i fryzami. Obrazy te dekorowały sprzęty – m.in. skrzynie wyprawne i łóżka – a także ściany domów zamożnych włoskich patrycjuszy w wiekach XV i XVI. W wieku XIX trafiły na rynek antykwarski sprzedawane jako pojedyncze dzieła, pozbawione swojej pierwotnej funkcji. Karol Lanckoroński należał do nielicznych wówczas amatorów tego rodzaju malarstwa, które zresztą umiejętnie popularyzował.

Malarstwo religijne to części rozproszonych w XIX wieku retabulów ołtarzowych z włoskich klasztorów i kościołów, a także niewielkie obrazy dewocyjne, służące modlitwie i skupieniu z domowym zaciszu. Można je obejrzeć w kameralnym wnętrzu wieży zwanej Jordanką, stanowiącej pozostałość gotyckiego zamku, włączoną w obręb renesansowej rezydencji. Tutaj wyróżniają się zwłaszcza dwa dzieła: Anioł Simone Martiniego oraz Tronująca Madonna z Dzieciątkiem Bernarda Daddiego, niegdyś centralna część poliptyku z kościoła Santa Maria del Carmine we Florencji. Jedno z trzech przedstawień św. Franciszka to część retabulum z kościoła San Francesco w Pizie, namalowanego przez Taddea di Bartolo w 1395 roku. Ale nie wszystkie obrazy można dziś połączyć z konkretnym miejscem i udokumentowanym zamówieniem, mimo, że w światowych kolekcjach, także prywatnych, znajdujemy dzieła pochodzące z tych samych ołtarzy.

Tę niezwykłą kolekcję stworzył pasjonat Włoch i Quattrocenta – tak o Karolu Lanckorońskim pisali współcześni. Obrazy kupował na europejskim rynku antykwarskim w ostatnich dziesięcioleciach XIX wieku i pierwszych latach następnego stulecia. Jego zbiory malarstwa Italii, w których zdecydowanie dominowały dzieła z wieków XV i XVI, były jedną z najsłynniejszych prywatnych kolekcji w Europie. W neobarokowym pałacu przy Jacquingasse 18 można było podziwiać takie arcydzieła jak Św. Jerzy i smok Paola Uccella, obecnie w zbiorach londyńskiej National Gallery, Św. Andrzej Masaccia, sprzedany do The J. Paul Getty Museum w Los Angeles i Zwiastowanie Francesca Pesellina, dziś w Fine Arts Museum w San Francisco. Zaginął w czasie ostatniej wojny wyjątkowo piękny obraz Giovanniego di Paolo, przedstawiający ukrzyżowanie Chrystusa, z Marią i św. Janem, stojącymi pod krzyżem.

Obrazy włoskie Karol Lanckoroński zgromadził sam, a bogatą kolekcję malarstwa północnoeuropejskiego odziedziczył po przodkach. Obrazy, w tym słynne dziś dwa dzieła Rembrandta, znajdujące się w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie, należały do ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego. Wśród dzieł wysoko ocenianych był Portret Philippa Adlera Hansa Holbeina starszego, zaliczany do najlepszych portretów pędzla niemieckiego mistrza (dziś w Kunstmuseum w Bazylei), a także do dziś nieodnaleziony wizerunek Erazma z Rotterdamu, przypisany Georgowi Penczowi. Obrazy współczesnych Lanckorońskiemu malarzy austriackich i niemieckich – ślad żywych kontaktów łączących hrabiego z artystami – zostały po II wojnie światowej sprzedane. Portret Anny Risi Anselma Feuerbacha jest dziś własnością Augustinermuseum we Fryburgu (jako depozyt w Kunstmuseum w Stuttgarcie), a Apollo i Marsjasz Hansa Thomy w Art Institute w Chicago.

Po wojnie rodzeństwo Lanckorońskich sprzedało także część portretów rodzinnych – w tym obrazy pędzla Elisabeth Vigée-Lebrun, pochodzące jeszcze z kolekcji Potockich. Portret Anny z Cetnerów Potockiej znajduje się dziś w Kimbell Art Museum w Fort Worth, wizerunek Iwana Szuwałowa – w North Carolina Museum of Art w Raleigh, a portret Barbary Gołowin w Barber Institute of Fine Arts w Birmingham. Zaginął namalowany przez Hansa Makarta wspaniały młodzieńczy portret Karola Lanckorońskiego. Pozostaje mieć nadzieję, że nie został zniszczony w wojennej zawierusze i odnajdzie się jeszcze w jednej ze światowych kolekcji.

Ogromne zbiory Karola Lanckorońskiego, na które składała się sztuka starożytna i orientalna, tkaniny, porcelana, numizmaty, a oprócz obrazów malarzy włoskich także prace artystów holenderskich, niemieckich, francuskich i hiszpańskich, po II wojnie światowej były stopniowo rozprzedawane przez spadkobierców. Karolina Lanckorońska, świadoma artystycznej i historycznej wartości dzieł stanowiących niegdyś własność króla Stanisława Augusta Poniatowskiego oraz malarstwa włoskiego XV i XVI wieku, zadecydowała o wyłączeniu ze sprzedaży tej części rodzinnej spuścizny z myślą o przekazaniu jej do zbiorów polskich. W dwudziestą rocznicę śmierci Donatorki przypominamy jej sylwetkę i ten niezwykły dar, niemający sobie równych w powojennej historii naszego kraju.


Paolo Uccello (około 1397–1475), Święty Jerzy i smok, około 1470, olej na płótnie, National Gallery w Londynie, nr inw. NG 6294 © The National Gallery, London

Wśród obrazów, które w latach powojennych trafiły na europejski rynek antykwarski były trzy obrazy prezentowane na wystawie w jednej z renesansowych sal Zamku Królewskiego na Wawelu: Św. Jerzy i smok Paola Uccella, zakupiony przez Lanckorońskiego zapewne przed rokiem 1892, obecnie w National Gallery w Londynie, Portret kobiety pędzla naśladowcy Bartholomaeusa Bruyna starszego z Ackland Art Museum w Chapel Hill, zakupiony przez hrabiego w 1888 roku na aukcji spuścizny malarza Hansa Makarta oraz Towarzystwo w parku Barenda Graata z dawnych zbiorów króla Stanisława Augusta, dziś w Rijksmuseum w Amsterdamie. Należały one do najwybitniejszych dzieł malarstwa w wiedeńskiej kolekcji Karola Lanckorońskiego.

Joanna Winiewicz-Wolska

Materiał opracowany przez Zamek Królewski na Wawelu.

Więcej

Udostępnij

Kraków Travel
Kids in Kraków
Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.
<