O jubileuszu, międzynarodowości i lokalności festiwalu, a także najważniejszych punktach programowych tegorocznej edycji rozmawiamy z Szymonem Miszczakiem, dyrektorem Mastercard Off Camera.
Marcin Radomski: W tym roku Mastercard Off Camera obchodzi jubileusz. Co z perspektywy piętnastej edycji festiwalu jest dla ciebie w nim najważniejsze?
Szymon Miszczak: Najważniejsze jest to, że nasz pomysł na festiwal się przyjął i zarówno nasi sponsorzy, partnerzy, miasto, jak i widzowie cały czas podchodzą do niego z dużym entuzjazmem. To spora satysfakcja dla mnie i całego zespołu, który pracuje przy Mastercard Off Camera. Te lata minęły bardzo szybko. W tym czasie udało nam się zrealizować wiele ciekawych inicjatyw, gościć wielu wybitnych twórców światowego kina, wypromować kilka młodych talentów.
Z jakich gości, sekcji lub wydarzeń w historii festiwalu jesteś najbardziej dumny?
Wciąż pamiętam niesamowitą energię Tima Rotha, którą zarażał wszystkich dookoła. Duże wrażenie zrobiła na mnie skromność i artystyczna pokora wybitnej nowozelandzkiej reżyserki Jane Campion. Ale też to, jak do swojego zawodu podchodził Luc Besson, który w każdej przerwie pomiędzy festiwalowymi aktywnościami pracował w pokoju hotelowym nad nowym projektem. Benedict Cumberbatch, Peter Weir, Roman Polański, Amitabh Bachchan… Mógłbym tak długo wymieniać, bo każde z tych spotkań było dla mnie wyjątkowe.
Jak udało się przez lata wypracować międzynarodową pozycję festiwalu?
Od samego początku istnienia Mastercard Off Camera staramy się być aktywni na festiwalowej mapie. Nasi programerzy regularnie jeżdżą na najważniejsze imprezy filmowe – do Cannes, Wenecji, Toronto czy Rotterdamu, podpatrują, jak to wszystko wygląda od kuchni, nawiązują nowe znajomości, poznają twórców. Staramy się czerpać od najlepszych. Myślę że ogromną rolę odgrywają też nasi goście. To działa trochę na zasadzie marketingu szeptanego. Jeżeli ktoś wyjedzie zadowolony z Krakowa i będzie miał stąd dobre wspomnienia, poleci nasz festiwal kolejnym filmowcom. Wiele takich sytuacji miało miejsce. Z kolei dla młodych twórców z całego świata Mastercard Off Camera może być atrakcyjna z uwagi na formułę konkursu głównego. To nie tylko możliwość pokazania filmu przed dużą publicznością, ale też nagroda finansowa, która stanowi realną pomoc w zrobieniu kolejnego kroku w zawodowej karierze.
Przechodząc do tegorocznej edycji – zdradź, jakie będą najważniejsze punkty programu 15. Mastercard Off Camera.
Stawiamy na różnorodność, stąd tyle festiwalowych sekcji. Chcemy, by każdy znalazł tu coś dla siebie. Pokazujemy głośne tytuły sprowadzane z najważniejszych filmowych imprez. Dla mnie jako dyrektora Mastercard Off Camera zawsze kluczowy będzie konkurs główny, w którym prezentujemy debiuty bądź drugie filmy młodych twórców z całego świata oceniane tak przez profesjonalne jury, jak i naszą publiczność. Każdy z dziesięciu pokazywanych tytułów będzie miał u nas polską premierę. Ta perspektywa odkrywania czegoś nowego w kinie jest zawsze bardzo ekscytująca. Zarówno z perspektywy organizatora, jak i widza.
Jakich nowych sekcji możemy się spodziewać w tym roku?
Przygotowaliśmy cztery nowe tematyczne sekcje. Każda z nich odnosi się do problemu, który wydaje nam się interesujący – także w kontekście aktualności. „Przyszłość jest teraz” koncentruje się wokół postępującego kryzysu ekologicznego i tego, co w tej sytuacji możemy zrobić. „W zdrowym ciele zdrowy duch?” to z kolei sekcja poświęcona higienie psychicznej, różnym neurozom czy zaburzeniom. Pomysł na nią zrodził się nie tylko z faktu, że przyszło nam dzisiaj funkcjonować w rzeczywistości, której tempa możemy nie wytrzymywać, ale też wobec doświadczenia pandemii i lockdownu. Ich konsekwencje przecież poważnie odbiły się na naszej psychice. „Nieoczekiwane przymierza” są naszą filmową opowieścią o przełamywaniu społecznych podziałów i kulturowych różnic, a „Wiek niewinności” – przygotowany we współpracy z zainicjowaną przez Anję Rubik kampanią społeczną SEXED.PL – przygląda się temu, czym dzisiaj jest kino inicjacyjne.
Wiem, że planujecie pokazy filmów i wydarzenia związane z postacią reżysera Jerzego Skolimowskiego.
Jerzy Skolimowski to bez wątpienia jeden z najważniejszych reżyserów w historii polskiego kina. W dodatku taki, który zrobił dużą karierę również poza granicami naszego kraju. Pan Jerzy będzie zresztą na naszym festiwalu nie po raz pierwszy, bo w 2011 roku podczas czwartej edycji pełnił rolę przewodniczącego jury konkursu głównego. To nie tylko świetny reżyser, ale i ceniony aktor, który w trakcie bogatej kariery współpracował z takimi sławami, jak David Cronenberg, Tim Burton czy Taylor Hackford. Chcemy na festiwalu pokazać te dwa filmowe oblicza pana Jerzego. Ale to nie wszystko, bo na specjalnej wystawie zaprezentowana zostanie także jego twórczość malarska.
