Sztuka empatii

20 grudnia 2021

O wyjątkowym i pełnym idei miejscu w Nowej Hucie opowiada Małgorzata Szydłowska.

Justyna Skalska: Kiedy po raz pierwszy usłyszałam nazwę stworzonego przez Panią miejsca, miałam oczywiście skojarzenie z esejem Thomasa More’a ukazującym idealne państwo i system społeczny, ale też pomyślałam, że Dom Utopii to idealne schronienie dla artystów, idealistów i marzycieli... Czy to właściwy trop?

Małgorzata Szydłowska: To jeden z tropów, którymi można podążać w odczytywaniu tego miejsca. Słysząc słowo „utopia”, wiele osób myśli, że jest to coś nierealnego. Tymczasem utopia – według zamysłu Thomasa More’a – to jest po prostu dobre miejsce. Oparte na sprawiedliwości, solidarności i równości. Na podobnych ideach oparto budowę Nowej Huty, w której powstał Dom Utopii. Ten historyczny kontekst stał się dla nas niezwykle ważny. W latach 50. XX wieku ludzie, których ściągnięto do budowy Nowej Huty, dostali szansę na własny dom. To nie było idealne miejsce, ale dla wielu osób stało się spełnieniem marzeń. Kluczowym słowem, które ich tutaj przyciągnęło i zatrzymało, było – moim zdaniem – właśnie słowo „dom”.

Stąd hasło „Dom, w którym czujesz. Dom, w którym myślisz. Dom, w którym działasz”?

Dom kojarzy się z bardzo konkretnym miejscem w przestrzeni. Punktem, z którego wyruszamy i do którego wracamy. W moim odczuciu jest on przede wszystkim miejscem budowania relacji. To nie jest wyłącznie przestrzeń fizyczna, ale również emocjonalna. Tworząc Dom Utopii, od początku myślałam o tym, aby ludzie, którzy się w nim pojawią, czuli się w tej przestrzeni swobodnie i bezpiecznie, tak jak można się poczuć w domu. W równym stopniu dotyczy to artystów, idealistów i marzycieli, o których wspomniała pani na początku, jak i mieszkańców Nowej Huty, którzy będą uczestniczyć w projektach tu realizowanych. Sami też będą mogli tutaj inicjować działania artystyczne i społeczne.

Równie piękna i intrygująca jest druga część nazwy – Międzynarodowe Centrum Empatii. Odnoszę wrażenie, że współcześnie bardzo nam jej brakuje. Czy w Domu Utopii będziemy uczyć się empatii na nowo?

Kiedy zaczynaliśmy budowę Domu Utopii i zdecydowaliśmy, że stanie się on również Międzynarodowym Centrum Empatii, nikomu z nas się nawet nie śniło, że za chwilę pojawi się pandemia, która sprawi, że empatia stanie się jedną z najbardziej potrzebnych i oczekiwanych wartości. Czy można się jej nauczyć? Myślę, że tak, i artyści mogą w tej nauce odegrać znaczącą rolę.

Idea empatii i sztuki towarzyszy nam z Bartoszem – współtwórcą Teatru Łaźnia Nowa i Domu Utopii, a prywatnie moim mężem – od początku działalności artystycznej, czyli od ponad 25 lat. Teatry, które stworzyliśmy najpierw na krakowskim Kazimierzu, a później w Nowej Hucie, nie były teatrami w klasycznym znaczeniu tego słowa. Zawsze myśleliśmy o nich jako o miejscach szeroko pojętej kultury, w którą angażowaliśmy okolicznych mieszkańców, stąd m.in. pomysł na Bulwar(t) Sztuki, dzięki któremu wyszliśmy poza mury teatru i zaczęliśmy organizować w przestrzeni Nowej Huty koncerty, performanse, pokazy filmowe, spotkania literackie, warsztaty, dyskusje i wiele innych wydarzeń. Można powiedzieć, że Dom Utopii będzie realizował ideę Bulwar(t)u, ale będziemy to już mogli robić całorocznie, a nie tylko podczas wakacyjnych miesięcy.

W jaki sposób to miejsce nawiązuje do bogatego dziedzictwa Nowej Huty?

Wcześniej mieściło się tutaj jedno ze skrzydeł Zespołu Szkół Elektrycznych nr 2, zlikwidowane z powodu niżu demograficznego. Budynek przez wiele lat stał pusty. Zaproponowaliśmy, że zdobędziemy unijne środki na jego rewitalizację, aby mógł służyć mieszkańcom Nowej Huty. Uznaliśmy, że to odpowiedni adres do promowania i rozwoju idei empatii, ale też utopii, która jest częścią tożsamości tego miejsca.

Budynek składa się z czerech kondygnacji, które na poziomie idei można określić jako: działanie, myślenie, współodczuwanie i zamieszkanie. Mieści m.in. pracownie rzemieślnicze i multimedialne, sale spotkań, ale też salę fitness i mieszkania dla rezydentów. Na dachu znajduje się Fontanna przyszłości, czyli postać sikającego Lenina, o której w 2014 roku szeroko pisała zagraniczna prasa. Utworzyliśmy tam również ogródek społeczny, którym opiekują się miejscy ogrodnicy.

Koncepcja Domu Utopii od początku opiera się na współpracy i integracji: artystów i mieszkańców Nowej Huty, tego, co lokalne, i tego, co globalne. Na pierwszy rzut oka to wręcz – no cóż – utopijny pomysł!

Ta utopijna idea towarzyszy nam od początku naszej działalności artystycznej. Od zawsze staraliśmy się, by w działania artystyczne włączać okolicznych mieszkańców. Pamiętam nasze pierwsze przedstawienia w Starej Łaźni na ulicy Paulińskiej 28 – w ławkach obok Sławomira Mrożka i wielu innych uznanych artystów siedzieli nasi sąsiedzi z kamienicy, z których część nigdy wcześniej nie była w teatrze. Tamta atmosfera sprawiała, że dobrze się tam czuli zarówno artyści z „wielkiego świata”, jak i mieszkańcy Kazimierza. Dzięki spotkaniom artystów z Łaźni Nowej i mieszkańców Nowej Huty narodziło się wiele ciekawych projektów i pojawili się aktywiści, którzy do dzisiaj działają w przestrzeni miasta, zarażając pasją innych ludzi.

Jakie inicjatywy i projekty urodziły się już w Domu Utopii?

Dom Utopii został oficjalnie otwarty w czerwcu tego roku, jednak mimo tak krótkiego czasu udało nam się zainicjować kilka ważnych projektów. Na początek chciałabym powiedzieć o Uniwersytecie Patrzenia Teatrem, który jest naszym najmłodszym „dzieckiem”. W programie znalazły się m.in. wykłady, warsztaty, spotkania z mistrzami sztuki teatru, ale także pisarzami, dziennikarzami i historykami. W ramach cyklu Mistrzowie – inspiracje odbywają się spotkania m.in. z Jerzym Trelą, Danutą Stenką, Jerzym Stuhrem, Janem Peszkiem i Katarzyną Kalwat. Kuratorem projektu jest Jacek Wakar, krytyk teatralny i selekcjoner Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia, a tematem przewodnim tegorocznej edycji uniwersytetu będzie wstyd. Zajęcia potrwają do grudnia, ale już planujemy kolejną edycję. 

Realizowana jest też Archeologia Codzienności m.in. z cyklem Moje oczy widziały, podczas którego gromadzimy fotografie pochodzące z albumów rodzinnych nowohucian. Projekt zakończy się wystawą w Domu Utopii i w przestrzeni Nowej Huty. Rozpoczęliśmy też warsztaty artystyczne w pracowni ceramicznej i krawieckiej, wkrótce uruchamiamy kolejne pracownie. Byliśmy współorganizatorami konferencji, w której wzięli udział przedstawiciele sześciu instytutów międzynarodowych skupionych w EUNIC. Wydajemy książki o Nowej Hucie i nie tylko. Utopijnych projektów i inicjatyw jest naprawdę wiele.

Na koniec proszę nam zdradzić, co jeszcze będzie się działo w Domu Utopii w tym i na początku przyszłego roku.

Pomysłów i marzeń mamy bardzo wiele, ale mamy też niestety ograniczenia w postaci budżetu. Jeszcze w tym roku planujemy rozpocząć program Pracowni Otwartych, w ramach którego będziemy udostępniać artystom pracownie plastyczne. Nadal wyposażamy pracownie ceramiczną, modelarską, graficzną i fotograficzną, które też chcielibyśmy już wkrótce w pełni otworzyć. Od czerwca działa Spółdzielnia Dobrych Praktyk – wspomagamy lokalnych aktywistów i mieszkańców, użyczając im przestrzeni, sprzętu i materiałów do realizacji projektów. Ta współpraca się stale rozwija i rozrasta, co mnie ogromnie cieszy. A w przyszłym roku rozpoczniemy realizację programu rezydencyjnego dla artystów, dzięki któremu w przestrzeni Nowej Huty pojawi się jeszcze więcej ciekawych projektów i działań.

Małgorzata Szydłowska – scenografka, wicedyrektor Teatru Łaźnia Nowa ds. produkcji teatralnych, dyrektor ds. Domu Utopii – Międzynarodowego Centrum Empatii. Autorka nowatorskiej koncepcji przebudowy i adaptacji postindustrialnej przestrzeni hal warsztatów szkolnych na potrzeby Teatru Łaźnia Nowa. Pomysłodawczyni i kuratorka cyklu edukacyjnego Myśląca ręka realizowanego w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.

Udostępnij

Kraków Travel
Kids in Kraków
Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.
<