Unsound 2021: start już wkrótce!

11 października 2021

W poszukiwaniu autentyczności

O krakowskim Unsoundzie, jednym z najważniejszych festiwali muzyki eksperymentalnej na świecie, mówią jego dyrektorzy – Gosia Płysa i Mat Schulz.


Unsound 2021: dəəp authentic
13–17 października 2021
www.unsound.pl

Paweł Gzyl: Organizujecie Unsound w wielu różnych miastach świata. Czym wyróżnia się krakowska edycja?
Mat Schulz
: To główne i największe wydarzenie Unsoundu – mocno wpisane w tkankę i historię miasta. Tu mieści się siedziba naszej organizacji, a festiwal to nasze laboratorium – tutaj testujemy i prezentujemy nasze najbardziej radykalne czy skomplikowane zamówienia.

Mimo że Unsound prezentuje „niszową” muzykę, to właśnie ten festiwal przyciąga do Krakowa wyjątkowo dużą liczbę widzów z zagranicy. Jak to możliwe?
Gosia Płysa
: Wbrew pozorom odbiorców niszowej muzyki, jaką prezentuje Unsound, jest całkiem sporo i uwielbiają oni przyjeżdżać do Krakowa i spędzać tutaj czas. Kraków to idealne, kompaktowe miasto festiwalowe – z centralnym punktem, jakim jest Rynek Główny. Do większości miejsc odbywania się wydarzeń jest całkiem blisko nawet spacerem. Obok samego programu istotną częścią festiwalu jest też jego aspekt branżowy – dzięki renomie wydarzenia odkrywającego co roku nowe postaci na scenie muzycznej, rozbudowanemu programowi dyskursywnemu i zamkniętym spotkaniom dla branży muzycznej poza publicznością festiwalową przyjeżdżają tutaj przedstawiciele świata muzyki z Polski i zagranicy. Kraków w czasie Unsoundu jest wspaniałym miejscem do sieciowania i „knucia”.

Ubiegłoroczna edycja Unsoundu była pozbawiona tego konkretnego kontekstu miejskiego. Jak oceniacie przeniesienie festiwalu do internetu?
G.P.: Internetowa edycja, chociaż nawet dłuższa niż te fizyczne – wydarzenie trwało 11 dni, a poprzedziła je jeszcze seria dyskusji online, które zaczęły się na kilka miesięcy przed samym festiwalem – nie jest jednak tym samym, co spotkanie w realu. Mam nadzieję, że wirtualny festiwal pozostanie rozszerzeniem czy dodatkiem do bezpośredniego spotkania, które jest dla nas najważniejsze. Zwłaszcza to odbywające się w Krakowie.

Po ubiegłorocznej edycji pod hasłem „Intermission” pozostały namacalne świadectwa – płyta i książka. Będziecie chcieli kontynuować tę działalność wydawniczą?
M.S.: Zdecydowanie praca nad wydawnictwem płytowym i książkowym była dla nas największą przyjemnością w czasie kolejnych lockdownów. Fizyczne obiekty w inny sposób uosabiały ducha festiwalu i pozwalały oderwać się od ponurej pandemicznej rzeczywistości oraz pogłębić więź z twórczyniami i twórcami. Dla wszystkich miało to na pewno też poniekąd wymiar terapeutyczny, poza stricte kreatywnym. Organizuję festiwal, ale jestem również pisarzem, więc zarówno pisanie eseju, jak i praca redaktorska były dla mnie ważnym doświadczeniem.

Tłumaczyliście, że „Intermission” to „dynamiczny wstrząs, po którym świat raczej nie wróci do stanu sprzed”. Czy to znaczy, że Unsound w tym roku nie będzie taki, jak przed pandemią?
G.P.: Myślę, że wiele aspektów naszego życia, z festiwalami włącznie, nie będzie takimi, jakie były przed pandemią, więc Unsound na pewno też się zmieni. Tegoroczna edycja ma być krokiem w stronę „przedpandemicznych” edycji, ale będzie dużo bardziej ograniczona w skali i rozmachu. Mniej będzie w programie festiwalu muzyki klubowej, ograniczymy też liczbę miejsc. Jakość programu, zaproszone osoby i publiczność pozostaną bez zmian – chociaż odbiorców będzie na pewno mniej.

Postanowiliście w tym roku przenieść część ubiegłorocznych wydarzeń internetowych do realu – m.in. szeroko zakrojony projekt Nicolasa Jaara. Jak to będzie wyglądało?
M.S.: W Teatrze Łaźnia Nowa odtworzymy proces kompozycyjny Weavings, któremu będzie towarzyszyła wizualna partytura stworzona przez Jaara. W jego zamyśle ma być ona dostępna dla różnych składów i może być bezpłatnie interpretowana przez każdego. W Krakowie pojawi się kilka osób, które brały udział w pierwotnym wykonaniu, m.in. Angel Bat Dawid, Resina i Paweł Szamburski, zaprosiliśmy też kolejnych artystów.

Jak narodził się pomysł na tegoroczny temat festiwalu – „dəəp authentic”?
G.P.: „dəəp authentic” to oczywiście trochę gra słów z „deep fake” i nawiązanie do naszego ciągłego zanurzenia w świecie wirtualnym oraz zupełnego rozmycia granic pomiędzy sferą cyfrową a realnym światem. Pandemia na pewno przyspieszyła te zmiany, trudniej dotrzeć do prawdy, ale jednocześnie czujemy potrzebę poszukiwania autentyczności, czymkolwiek miałaby ona nie być. Myślę też, że bycie autentycznym w procesie kreacji artystycznej nabiera zupełnie innego znaczenia, gdy mówimy o występie na żywo, w fizycznej przestrzeni, niż o tym hybrydowym czy online. Te wszystkie sfery i rozumienia pojęcia autentyczności będziemy rozważać poprzez dokonania zaproszonych na tegoroczny festiwal artystów i artystek, a także dyskursywny program Unsoundu.

Przygotowujecie wspólny projekt z Festiwalem Muzyki Filmowej – koncert z muzyką do remake’u Candymana. To będzie równie efektowna prezentacja jak Czarnobyl dwa lata temu?
M.S.: Możemy spodziewać się podobnie potężnej dawki emocji i ścieżki dźwiękowej, która zrobi na publiczności wielkie wrażenie. Soundtrack Roba Aiki Lowe’a jest fenomenalny i nie mogę doczekać się jego wykonania na żywo, zwłaszcza że na scenie sali Centrum Kongresowego ICE Kraków współtworzyć je będą wspaniali artyści z Polski – Resina, Hubert Zemler oraz kwintet krakowskiej Spółdzielni Muzycznej. Podobnie jak w przypadku Czarnobyla zamiast fragmentów filmu przygotowana zostanie specjalna oprawa świetlna wydarzenia, więc to właśnie warstwa muzyczna będzie grała główną rolę. Zacznie niejako żyć własnym życiem, niezależnym od filmu, na którego potrzeby powstała.

Scena klubowa zmienia się jak w kalejdoskopie. Industrialne techno jest przebrzmiałe, o bass music nikt nie pamięta, a wykonawcy z Azji i Afryki już nie są żadną nowością. Jaki nowy trend pokażecie tym razem w ramach klubowej odsłony Unsoundu?
M.S.: Obawiam się, że program tej części Unsoundu będzie w tym roku skromniejszy i bardziej lokalny niż ten, do których nasza publiczność była przyzwyczajona w ostatnich latach. Uwzględnia on jednak najświeższe nazwiska na europejskiej, zwłaszcza polskiej scenie, chociaż pojawią się też artyści z USA. Tendencja, która się wyłania i jest obecna we współczesnej muzyce klubowej, to zdecydowany odwrót od mrocznych brzmień na rzecz ucieczki w euforyczne, radosne, ale też transowe rytmy. To odskocznia od pandemicznej rzeczywistości w świat wspólnego tańca.

Ostatnie edycje festiwalu miały mocno polityczny charakter – szczególnie ta sprzed dwóch lat pod hasłem „Solidarity”. Podobnie będzie w tym roku?
G.P.: Myślę, że – niestety – najbardziej rozgrzewającym „politycznie” tematem będzie kwestia szczepień i weryfikacja udziału w festiwalu na tej podstawie. Nie rozumiem i nie popieram argumentu, że podział osób ze względu na poziom zaszczepienia jest w jakiś sposób dyskryminujący, za to uważam, że każdy, kto chce być częścią wspólnoty festiwalowej, zgadza się na współodpowiedzialność za tę społeczność i podejmuje decyzję o zaszczepieniu.
Będziemy wspierać i zachęcać wszystkie osoby biorące udział w festiwalu do szczepień, bo tylko dzięki temu będziemy mogli zagwarantować sobie udział w kolejnych edycjach – Unsoundu i wielu innych festiwali.


Mat Schulz i Gosia Płysa, fot. Robert Słuszniak

  • Paweł Gzyl
    Dziennikarz muzyczny i filmowy. Zaczynał w latach 80. w magazynach „Non Stop” i „Rock’n’Roll”, potem współpracował także z „Music Globe” i „Kaktusem”. Obecnie publikuje w „Gazecie Krakowskiej” i „Dzienniku Polskim”, a także w serwisie internetowym Nowa Muzyka.
  • Mat Schulz
    Australijski pisarz, scenarzysta i kurator mieszkający w Krakowie, współzałożyciel i dyrektor artystyczny festiwalu Unsound w Krakowie oraz jego zagranicznych edycji, jak i wielu międzynarodowych projektów artystycznych.
  • Małgorzata Płysa
    Kuratorka oraz dyrektorka wykonawcza festiwalu Unsound oraz jego edycji zagranicznych, menedżerka artystów, prezeska Fundacji Tone – Muzyka i Nowe Formy Sztuki.

Tekst został opublikowany w kwartalniku „Kraków Culture” 3/2021.

Więcej

Udostępnij

Kraków Travel
Kids in Kraków
Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.
<