Salon Literacki Biblioteki Kraków. Wieczór autorski Bożeny Boby-Dygi – #mimośrod

Spotkania i wykłady literackie

Moje wydarzenia

Dodaj ulubione wydarzenia do sekcji moje wydarzenia, aby zawsze mieć je pod ręką.

  • czwartek, 14 października 2021, 18:00

W czwartek 14 października o godz. 18.00 Biblioteka Kraków zapraszamy na wieczór autorski Bożeny Boby-Dygi – #mimośród.
Prowadzenie: Jadwiga Malina

Oglądamy na żywo w Klubie Dziennikarzy „Pod Gruszką” przy ul. Szczepańskiej oraz online na profilu facebookowym Klubu Dziennikarzy „Pod Gruszką”.

Bożena Boba-Dyga – Poetka, autorka felietonów, opowiadań, artykułów, wstępów do katalogów i książek, redaktorka, sound artist, konserwatorka dzieł sztuki i animatorka kultury. Absolwentka krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i Laboratorium Głosu Olgi Szwajgier. Stypendystka europejskiego Tempus Programme i DAAD oraz Stypendium Twórczego Miasta Krakowa. Wychowanka Nowodworka, w dzieciństwie homeschoolerka. Autorka ośmiu tomików poetyckich oraz dwóch wyborów wierszy wydanych w Polsce, Anglii i na Ukrainie. Obecna w kilkudziesięciu almanachach i antologiach – wydanych w Polsce, Niemczech i na Ukrainie. Wiersze i artykuły publikowała m.in. w „Toposie”, „Odrze”, „Fragile”, „Poezji dzisiaj”, „Dzienniku Polskim”, „Gazecie Krakowskiej”, „Dzienniku Związkowym. Polish Daily News”, „Dzienniku Kijowskim”, „Літературний Чернігів” [Literacki Czernichów], „Ars Forum”, „Wiadomościach ASP”, „Renowacjach i Zabytkach” oraz na portalach internetowych. Redaktorka i współautorka albumu Konserwatorzy dzieł sztuki przy pracy (Kraków 2018). Tłumaczona na angielski, francuski, hebrajski, hiszpański, litewski, niemiecki, słowacki, ukraiński. Autorka płyt z piosenką artystyczną, m.in. w duecie Quasi Una Fantasia z Maciejem Zimką, oraz płyt z muzyką współczesną. Członkini m.in. Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Związku Polskich Artystów Plastyków (wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiej Rady Konserwatorów Dzieł Sztuki przy Zarządzie Głównym), Muzyki Centrum i Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. W 2010 roku założyła Fundację Art Forum, w której ramach organizuje m.in. cykl pt. Pałacowy Salon Literacko-Muzyczny w Pałacu Sztuki w Krakowie oraz międzynarodowy Krakowski Festiwal Akordeonowy. Otrzymała m.in. Złoty Krzyż Zasługi (2017), odznakę honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej” (2016), Honoris Gratia (2019). Mieszka w Krakowie.
Liryczna mapa miejsc i uczuć

#mimośród jest dziesiątym tomem poetyckim w dorobku poetki i artystki związanej z krakowskim środowiskiem artystycznym, Bożeny Boby-Dygi.

Kreując podmiot liryczny, Boba-Dyga podarowała mu, a właściwie jej, bo z pewnością to kobieta, sporo własnych cech. Przede wszystkim wyposażyła głos mówiący we wrażliwość i uważność. Podmiot to niezwykły! Wiele widzący i jeszcze więcej czujący. Jej środowiskiem naturalnym jest szeroko rozumiana przestrzeń. „Wierzę w puls natury wierzę w puls natury w człowieku” – to swoiste wyznanie wiary. By nie było żadnych wątpliwości „ja” liryczne podkreśla jeszcze: „nie byłam świadkiem”, ale „wierzę”, co oczywiście natychmiast przywodzi na myśl biblijne: „Nie widzieliście, a uwierzyliście” (oraz „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”). Prymat natury podmiot potwierdza także w Memento mori:

„Byłam zwolenniczką palenia zwłok

(…)

z prochu powstałeś w proch się obrócisz

Przeszło mi
 
Czaszka kości zęby to czego nie chce zniwelować natura

czego nic nie zje i nie rozłoży

powinno pozostać”.

Kobiecy podmiot prowadzi nas przez swój magiczny świat i nieustannie coś przed nami odkrywa. Raz wskaże dłonią to, co widoczne, co właśnie mijamy, co nas otacza (np. „domy Konopnickiej i Miłosza”), a innym razem pozwoli wejrzeć w głąb jej duszy, obnaży intymne myśli, uczucia. Kobieta zwierza się z rozmaitych pragnień i lęków, chce/potrzebuje utrwalać wszelkie impulsy własnej emocjonalności, ale i pewnego rodzaju emocjonalności świata. A więc interesuje ją głównie to, co dzieje się pod powierzchnią, co znajduje się w sferze zmysłów, przeczuć, wrażeń. Co drga.

Jednak podmiot „nie może sfotografować zapachu (…) / ani strachu przed nawiedzonym miejscem”, dlatego wybiera poezję, która umożliwia jej zatrzymywanie „w słowach tego co nie przesypie się w proch”. A więc pisanie to swoista misja.

Istotną rolę gra tu przede wszystkim pamięć, to ona przecież podsuwa „słowa widok zapach” pod powieki. Wspomnienia bywają ratunkiem. Boba-Dyga mówi o wielkiej sile pamięci, dzięki niej jesteśmy w stanie przeżyć ponownie rozmaite sytuacje, wyzwolić w sobie uczucia, pobudzić się. Nie bez powodu napomyka choćby o pamięci terenowej („lotem bociana nawiguje pamięć”) – to ona przecież podpowiada podmiotowi kierunki powrotów.

W #mimośród ważne są więc miejsca. Niektóre to konkretne miejscowości, jak np. Augustów, pojawiający się w tytułach wierszy. Inne nie zostały ujawnione wprost, ale możemy je odszukać za pomocą pewnych wskazówek. Podążamy zatem za podmiotem przez „ogród Andrzeja”, „pustymi ulicami Krakowa”, „mijamy budynek szkoły wygasły”, obserwujemy też miasto „od strony torów kolejowych” i „od strony pleców”. Ta swoista wędrówka to z jednej strony eksplorowanie realnych terenów, a z drugiej – sięganie do przeszłości, do wspomnień, bo to dzięki nim można ponownie znaleźć się w ważnych punktach życia (własnego, ale i zbiorowości). Są więc powroty sentymentalne, są też odwiedziny miejsc, o jakich po prostu trzeba pamiętać (np. okolice nad Kołymą).

Są zatem miejsca, a w nich są ludzie. Podmiot jest czułym i uważnym obserwatorem. Dostrzega wszelkie rozedrgania, intymne dramaty, potrafi dojrzeć nawet najmniejszą drzazgę, wbitą w czyjeś istnienie. Być może podpatruje ludzi, by odsunąć myśli od własnych trosk, które często materializują się w snach. Raz na jakiś czas przyzna się przecież do samotności, do tęsknoty za ciepłem i bliskością. Jednak najbardziej doskwiera jej ten nieubłaganie płynący czas. Podmiot ma świadomość, że jej blask powoli gaśnie, że „otacza ją coraz więcej starców”. Pokolenia się wymieniają, przychodzą nowi, a świat się zmienia, choć te przeobrażenia budzą trwogę. Więc kobieta lawiruje między przeszłością a teraźniejszością, próbuje dotrzymać kroku nowoczesności.

Boba-Dyga, choć skupiona przede wszystkim na pokazaniu człowieka (i człowieczeństwa) – jego skomplikowanych relacji ze światem, ale przede wszystkim złożonej natury oraz wewnętrznych przeżyć, nie ignoruje bieżącej sytuacji. Subtelnie sygnalizuje czytelnikowi, że ma pojęcie co się dzieje i nie jest jej to obojętne („oj biedne wy nasze czasy”). Zatem w #mimośród pojawiają się m.in. echa pandemii i jej konsekwencji (np. opustoszałe metropolie, zmiana hierarchii potrzeb, poczucie wyobcowania itp.), diagnoza współczesnych („charaktery dziczeją podobne ogrodom”, „nasze potrzeby realizujemy w smartfonach”), „zmiany pokoleń” (i co za tym idzie – także wartości) czy choćby kwestie klimatyczne („w smogu plastikowych śmieciach i coraz cieplejszym klimacie”). Nieco przewrotnie komentuje tematy społeczno-polityczne, jak np. we Fladze:

„politycznie jest być

białym lub czerwonym

tylko w centrum pruje się szew”.

Wielką zaletą tej poezji jest jej delikatność. Bo nawet jeśli podmiot zauważa jakieś ciemne plamy, wady, zagrożenie to natychmiast szuka przeciwwagi. Postuluje o nieustanną pracę nad swoją wrażliwością i empatią, jest zaangażowana, pełna dobrej energii. To optymistka, wierząca (mimo wszystko) w człowieka. Za największą wartość, o niezwykłej sile, uważa miłość („miłość uzależnia / kiedy pada na mnie jej słońce / pachnę”.

Drugą naczelną wartością, według podmiotu, z całą pewnością jest sztuka. W tomie Boby-Dygi co rusz napotykamy na wzmianki o bogatym życiu artystycznym podmiotu. Bywa w „Piwnicy pod Baranami” i na jubileuszach poetów, na „mikrofortepianie” gra w „zagadki” (Händel, Haydn, Chopin, Moniuszko), spogląda na świat przez obiektyw aparatu, ma „kolekcję włoskich najlepszości”: „malarstwo cinquecento, muzykę baroku i współczesną modę” i „pizzę Luigiego” (kulinarna wirtuozeria). Od słowa do słowa zatapia się w rozważaniach okołoartystycznych, m.in. spoglądając na Adama i Evę z obrazu L. Cranacha studiuje kanon piękna. W tych swoistych ekfrazach dzieło sztuki jest zaledwie impulsem do głębszych refleksji na tematy uniwersalne, a nawet i do autoanalizy.

Bożena Boba-Dyga, swoim lirycznym okiem, nie patrzy nigdy tylko w jeden punkt. Choć skupia uwagę – poprzez poetycką soczewkę – na czymś konkretnym, to jednak pozostawia na widoku również to, co dzieje się w tle. Dlatego też jej literackie miniatury są wielowymiarowe. W kilku wersach autorka potrafi spisać całą opowieść, z rozmaitymi konotacjami, jak choćby w Złotym Lotosie, gdzie od zachwytu kobiecą stopą („mój fetysz”) przechodzi do kwestii brutalnej tradycji w Chinach, by swoje rozważania zamknąć refleksją o roli cierpienia w sztuce w ogóle („ambicja tworzenia w bólu i wbrew bólowi”).

#mimośród zachwyca, wzrusza, inspiruje. To wiersze-lustra, w których przeglądamy się cali. Od intymnych myśli, pragnień i obaw, przez uniwersalne kwestie, np. przemijania, po wszystko, co nas otacza, w czym – chcąc nie chcąc – uczestniczymy. To także poezja przestrzeni. I każdy czytelnik znajdzie tu swoje miejsce.

Informujemy, że:

1. W związku z obostrzeniami związanymi z wirusem SARS-COV-2 liczba miejsc jest ograniczona, niemniej po osiągnięciu wyznaczonego limitu, osoby z Unijnym Certyfikatem COVID, które zostały w pełni zaszczepione, będą miały możliwość uczestniczyć w wydarzeniu. W tym celu prosimy przygotować kod QR umieszczony na certyfikacie w celu odczytu informacji czy dana osoba została w pełni zaszczepiona przeciwko COVID-19.
2. Prosimy o posiadanie oraz stosowanie własnych środków ochrony w postaci maseczki.
3. Prosimy o zachowanie dystansu społecznego od innych uczestników wydarzenia oraz do stosowania się do poleceń osób zajmujących się obsługą wydarzenia.

Udostępnij

Więcej

Kraków Travel
Kids in Kraków
Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.
<